Nie ma to jak czyszczenie lodówki...
Jogurt straciatella zbliżał się do terminu ważności - trzeba było coś z tym zrobić....
Składniki:
1000 g jogurtu - ja miałam straciatella, ale może być każdy inny...
600 g śmietanki 30%
9 łyżeczek żelatyny
łyżka cukru pudru
1 cukier z prawdziwą wanilią (miała być laska wanilii, ale zniknęła ... - znajdzie się, jak już nie będzie potrzebna)
Na spód:
150 g herbatników
1/4 kostki masła
tabliczka gorzkiej czekolady
Czekoladę rozpuszczam na parze z masłem, miksuję z ciasteczkami - Wyszło mi trochę za dużo, nie wykorzystałam wszystkiego.
Do małej tortownicy wsypuję okruszki, dociskam palcami.
Żelatynę zalewam niewielką ilością zimnej wody do spęcznienia.
Śmietankę zagotowuję z cukrem i cukrem z wanilią, zdejmuję z ognia, dodaję żelatynę i mieszam do rozpuszczenia.
Po przestudzeniu mieszam z jogurtem i wylewam na spód okruszkowy.
Wstawiam do lodówki do zastygnięcia.
Przed podaniem ozdabiamy - ja posypałam tartą czekoladą.
Sernik jest delikatny, czekoladowy spód świetnie pasuje do tego rodzaju jogurtu.
piekny, taki rowniutki:)
OdpowiedzUsuńtakie cudo zrobić z jogurtu no no no brawo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam spróbować - wcale nie jest takie trudne :))
OdpowiedzUsuńMusi być pyszny. Na sam widok "leci ślina"
OdpowiedzUsuń:)