Przepis znalazłam tutaj.
Robiłam z połowy składników, chociaż bakalii dałam więcej...
Pascha wyszła pyszna, wilgotna, bardzo słodka. Konsystencja - do nakładania łyżką.
Ponizej cytuję od razu z moimi poprawkami
Składniki:
- 1 kg sera - dałam twaróg z wiaderka
- 1 kostka masła (nie margaryny)
- 6 żółtek
- 1,5 szklanki cukru
- aromat waniliowy (cały) - u mnie ekstrakt waniliowy
- bakalie (według uznania, u mnie suszone ananasy, kandyzowanie wiśnie, żurawiny i rodzynki; około 300g)
Posiekać bakalie. Żółtka utrzeć z cukrem do białości, nadal ucierając dodać masło (i ucierać przez około 5 minut), ser (ucierać około 5 minut), bakalie i cały aromat waniliowy. Sitko (u mnie duża donica wyłożona ręcznikami papierowymi i gazą) wyłożyć ręcznikami kuchennymi (można też gazą, ale o niebo lepiej ręcznikami, łatwiej jest wtedy paschę wyjąć), postawić je na głębokim talerzu i wlać do niego masę serową. Co jakiś czas talerz, na którym postawione jest sitko odsączać z nadmiaru wody. Po nocy leżakowania w lodówce pascha jest gotowa.
Prześliczna pascha i prześliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTakiej paschy jeszce nie widziałam - ale cudnie ozdobiona...:) To coś w moim stylu... Przymierzam się choć juz po świetach... A kuleczki chyba właśnie na nią czekają...
OdpowiedzUsuńPozdrawaiam z zachwytem:)
wspaniale wygląda, nigdy nie jadłam paschy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńPerełki czekały od Bożego Narodzenia na wykorzystanie....
Slicznie ozdobiona :)
OdpowiedzUsuńWow ale cudo.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń