Ciasteczka według Liski.
1 1/4 szklanki mąki
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki soli
225 g masła
1 szklanki cukru
1 szklanki ciemnego cukru trzcinowego
2 jajka plus 1 białko o temp. pokojowej
3 szklanki mąki owsianej
2 tabliczki czekolady mlecznej(każda po 100 g), połamanej na małe kawałki - u mnie 1 mleczna, 1 gorzka miętowa
1 szklanka drobnych złocistych rodzynek
Piekarnik nagrzać do 170 st C. (Termoobieg - 150 st C)
W misce wymieszać suche składniki: mąki, sodę i sól.
Masło zmiksować na puszystą masę (ok. 1 minuty). Miksując dodawać cukier i ucierać jeszcze ok. 5 minut. Kiedy masa będzie gładka i puszysta, dodać jajka.
Miksując dodać suche składniki. Powstanie lekko klejące ciasto. Dodać rodzynki i czekoladę, wymieszać łyżką.
2 lub 3 duże blachy wyłożyć papierem do pieczenia. Przy pomocy dwóch małych łyżeczek nakładać ciasteczka na blachę zostawiając między nimi 5-cm odstępy.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 12-15 minut. Nie dłużej - mimo iż gorące ciasteczka będą miękkie, po wystudzeniu lekko stwardnieją, z zewnątrz pozostaną chrupiące a w środku ciągnące.
Wystudzone można przechowywać w metalowym pudełku lub słoju ok. 4 dni.
Smacznego!
Rok temu na naszym blogu:
Pyszne ciacha! Aż mnie skręca, zjadłabym teraz jedno :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
przepyszne!! niestety nie wzielam poprawki na slaby piekarnik i czesc ciasteczek wyszla lekko zakalcowata - powinnam byla piec dluzej niz podany powyzej czas. ale i tak sie zje ;) Polecam wszystkim!
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis!
OdpowiedzUsuń