Przepis znaleziony najpierw u Dorotus - trafił do kolejki....
A konkurs Zebrry tylko przyspieszył pieczenie :)
Piekłam z połowy porcji, w foremkach muffinkowych.
Składniki na 24 muffinki:
- 200 g miękkiego masła
- 110 g (pół szklanki) drobnego cukru do wypieków
- 2 jajka
- 185 g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- 40 g proszku budyniowego, waniliowego lub śmietankowego
- 350 g obranego i pokrojonego na kawałki rabarbaru
- kilka łyżek cukru demerara - do posypania
- cukier puder - niekoniecznie - do oprószenia ciasta po upieczeniu
Składniki na budyń:
- 2 płaskie łyżki* proszku budyniowego, waniliowego lub śmietankowego
- 2 - 3 łyżki cukru
- 250 ml mleka (1 szklanka)
- 1 łyżka masła
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Na początku przygotować budyń - musi bowiem wystygnąć. Ze szklanki mleka (250 ml) odlać około 70 ml. Większą część mleka zagotować, z pozostałymi 70 ml rozrobić proszek budyniowy i cukier (czyli przygotowujemy jak zwykły budyń); rozrobione wlać do wrzącego mleka, zmniejszyć gaz, zagotować, mieszając by nie zrobiły się grudki. Zdjąć z palnika, natychmiast dodać masło i ekstrakt, wymieszać. Budyń przykryć folią spożywczą, by nie zrobił się kożuch, odstawić do wystudzenia.
Przygotować ciasto. Miękkie masło umieścić w misie miksera i zmiksować na gładką, puszystą masę. Dodać cukier i nadal ucierać. Dodawać jajka, jedno po drugim, miksując cały czas (ciasto na tym etapie lubi się ważyć, ale nie ma to wpływu na wypiek; choć bardzo ważne jest, by jajka dodawać stopniowo). Mąkę, sodę, proszek do pieczenia i proszek budyniowy przesiać, dodać do masy maślanej, krótko zmiksować, tylko do połączenia się składników. Ciasto podzielić na dwie części.
Formy muffinkowe wyłożyć papilotkami. Na dno wyłożyć połowę ciasta, wyrównać. Następnie równo wyłożyć ostudzony budyń. Na niego łyżeczką wyłożyć drugą połowę ciasta, wyrównać. Ciasto powinno całkowicie pokryć budyń. Na górę poukładać rabarbar, posypać kilkoma łyżkami cukru demerara.
Piec w temperaturze 170ºC przez 35 minut. Przestudzić, można podawać jeszcze ciepłe np. z kulką lodów waniliowych.
Smacznego :)
Fajniutkie te babeczki:)
OdpowiedzUsuńPoproszę o jedną na jutrzejsze śniadanko:)
Świetny pomysł, by ciasto Doroty zrobić w formie babeczek :D Sama piekłam tę pyszność, więc mogę podejrzewać, jak doskonałe wyszły z tego przepisu babeczki :D
OdpowiedzUsuńskoro z budyniem, to poproszę dwie :)
OdpowiedzUsuńDajcie spokój z tym rabarbarem już:)
OdpowiedzUsuńNormalnie nie mogę, muszę coś zrobić!
ps.cały czas przymierzam się do foremek na mufiinki i mówię że ich nie potrzebuję, wcale a wcale:)
These look delicious!
OdpowiedzUsuń:D
Rabarbar króluje prawie wszędzie. Joanno lubię takie babeczki niezależnie od nadzienia. W wykonaniu wkradła Ci się nieścisłość. Podajesz, że piekłaś w formie muffinkowej, a sposób wykonania podajesz na tortownicę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
rabarbar i budyń zawsze mi się dobrze kojarzy. smakowo.
OdpowiedzUsuńJa też chętnie się poczęstuję ;)
OdpowiedzUsuńPoprawiłam przepis z uwzglednieniem foremek muffinkowych :)
OdpowiedzUsuńMuffinki zdecydowanie do powtórzenia, ale z mniejszą iloscią proszku do pieczenia...