Chleb znaleziony dawno temu u Agnieszki.
Robiłam bez dodatku drożdży. Chleb ładnie wyrósł, smak ma neutralny, wolę jednak chleby mieszane albo tylko żytnie...
Mój chleb "oliwski"
Zaczyn:
1/2 szkl zakwasu żytniego
3/4 szkl wody
1 i 1/4 szkl mąki (185g)
1 łyżeczka cukru
Ciasto:
1 i 1/2 szkl mąki (225g)
1 i 1/4 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki drożdży instant - nie dodałam
2 łyżki wody (tylko jeśli ciasto jest zbyt gęste)
Do posmarowania wierzchu:
jajko wymieszane z 3 łyżkami słodkiej śmietanki
Zaczyn:
Mieszamy składniki zaczynu i odstawiamy na blat kuchenny na ok.12 godz.
Zaczyn:
1/2 szkl zakwasu żytniego
3/4 szkl wody
1 i 1/4 szkl mąki (185g)
1 łyżeczka cukru
Ciasto:
1 i 1/2 szkl mąki (225g)
1 i 1/4 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki drożdży instant - nie dodałam
2 łyżki wody (tylko jeśli ciasto jest zbyt gęste)
Do posmarowania wierzchu:
jajko wymieszane z 3 łyżkami słodkiej śmietanki
Zaczyn:
Mieszamy składniki zaczynu i odstawiamy na blat kuchenny na ok.12 godz.
Ciasto:
Wlewamy zaczyn do maszyny do chleba. Dodajemy pozostałe składniki z wyjątkiem wody. Wyrabiamy na programie "Dough". W drugiej połowie wyrabiania obserwujemy ciasto, jeśli wydaje się za gęste dodajemy po 1 łyżce wodę. Idealna konsystencja to taka, gdy wyrabiane ciasto nie przykleja się do dna, ale długimi nitkami odkleja się od ścianek w czasie wyrabiania. Jest gładkie, ale lekko klei się do rąk.
Po zakończeniu wyrabiania zostawiamy ciasto do wyrośnięcia - ma podwoić objętość (można zostawić w maszynie do końca programu). Wykładamy ciasto na posypany mąką blat, lekko odgazowujemy i formujemy podłużny lub okrągły bochenek. Ciasto jest luźne, więc lepiej je przełożyć do koszyka wyłożonego mocno posypanym mąką płótnem. Ponownie zostawiamy do wyrośnięcia, aż prawie podwoi objętość.
W czasie drugiego rośnięcia nagrzewamy piekarnik do 250ºC. Od samego początku ogrzewania na najniższej półce piekarnika kładziemy dużą płaską blaszkę do pieczenia, tuż powyżej niej kamień do pieczenia chleba ułożony na ruszcie. Bochenek przekładamy ostrożnie z koszyka na papier do pieczenia, pędzelkiem ostrożnie strzepujemy mąkę z wierzchu. Smarujemy wierzch chleba jajkiem roztrzepanym ze śmietaną, możemy bochenek naciąć. Tuż przed włożeniem chleba do pieca przygotowujemy sobie wrzącą wodę. Wkładamy bochenek do gorącego piekarnika. Natychmiast po włożeniu go wlewamy na blaszkę poniżej kamienia ok.1/2 szkl gorącej wody. Pieczemy chleb przez ok. 30 min w opadającej temperaturze (pierwsze 10min -250ºC , kolejne 10min - 225ºC, ostatnie 10min - 200ºC).
a rok temu:
najbardziej zaciekawiło mnie dlaczego "oliwski"..
OdpowiedzUsuńAgnieszka to opisała - cytuję:
OdpowiedzUsuń"Wracając do pieczywa - to wrył mi się w pamięć smak chleba oliwskiego sprzedawanego w latach 80-tych w każdym supersamie. Nie wiem czy był to jedynie trójmiejski gatunek chleba, czy miał zasięg ogólnopolski. Miał lekko błyszczącą gładką złotobrązową skórkę i w jednym końcu wpieczony mały papierek z jakimś napisem czy numerkami. No a smak - mmm, jak to opisać ? Niewątpliwie pszenno-żytni, leciuteńko kwaskowy, miąższ miał równomierne dość drobne dziurki i był bardzo sprężysty.
Read more: http://www.kuchnianadatlantykiem.com/2007/10/chleb-prawie-jak-oliwski.html#ixzz0mfHvWgXX
"
Wspaniały chleb Asiu!:))
OdpowiedzUsuńWspaniale się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńzapach domowego chleba jest zawsze wspaniały :) Twój wygląda pysznie
OdpowiedzUsuńWszytko jest pyrzne co zrobione wlasnymi rekoma, a chlebek super, musze wuprobowac.
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńJoanno,
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za odpowiedź!
właśnie tak sobie myślałam czy ma chleb coś wspólnego z Gdańskiem Oliwą.. bo akurat w niej mieszkam. miło.