Przepis z październikowego numeru Mojego Gotowania.
Wyszło coś całkiem podobne do naszego śledzia pod pierzynką...
Bardzo lubię takie smaki :)
Składniki:
25 dkg majonezu
2 łyżki tartego chrzanu
sok z cytryny
pęczek koperku
sól, pieprz
2 średnie buraki
2 duże ziemniaki
2 marchwie
30 dkg śledzi matjasów
średnia cebula
jabłko
2 jajka na twardo
1/2 pęczka szczypiorku
Majonez wymieszać z chrzanem, sokiem z cytryny, posiekanym koperkiem oraz solą i pieprzem do smaku. Buraki, ziemniaki i marchew ugotować w mundurkach, obrać i zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Śledzie, cebulę i jabłko pokroić w drobną kostkę, wymieszać, skropić sokiem z cytryny. Przełożyć na dno salaterki, posmarować częścią sosu i układać kolejno: ziemniaki, marchew i buraki, smarując każdą warstwę oraz wierzch sosem. Przykryć folią spożywczą i odstawić do lodówki na dobę. Przed podaniem posypać startymi na tarce jajkami i posiekanym szczypiorkiem.
myślę sobie, że chyba taką właśnie sałatkę robi moja Mama
OdpowiedzUsuńskładniki się zgadzają, warstwowość też
więc to musi być ona, jest pyszna
Ciekawie, to wygląda. Ze śledzi jadam tylko takie w śmietanie:) inne mi nie podchodzą, chociaż jadłam kiedyś ze śliwkami i były całkiem pyszne :)
OdpowiedzUsuńA ja tej wersji śledzi nie znałam! Czuję, że by mi smakowała i na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOj, ja śledzie w każdej postaci lubię, bardzo mi się ten przepis podoba. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzytając ten przepis w MG miałam właśnie wrażenie że to łotewska wersji śledzi pod pierzynką:)
OdpowiedzUsuńZjedliśmy, ale wolę chyba moją wersję pierzynki - chyba procentowo jest więcej śledzia...
OdpowiedzUsuń