Wiedziałam, że kiedyś go wykorzystam...
I nadarzyła się okazja - dostałam reklamówkę śliwek do przerobienia.
To ciasto poszło na pierwszy ogień i nie żałuję :)
Śliwkowiec z migdałami i czekoladą
tortownica o średnicy 22-24cm - ja zrobiłam w formie do tarty
500 g śliwek węgierek
175 g masła
175g jasnobrązowego cukru
3 jajka
175g mąki
175 g drobno zmielonych migdałów (w oryginale były orzewchy laskowe)
1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g gorzkiej czekolady, dość drobno posiekanej (o zawartości 70% kakao)
2 łyżki jasnobrązowego cukru do posypania wierzchu
Nagrzać piekarnik do 180ºC. Dno tortownicy wyłożyć papierem, a boki wysmarować masłem. Cztery śliwki pokroić na ćwiartki i odłożyć na później, resztę pokroić na niewielkie kawałki.
Masło zmiksować z cukrem, pojedynczo dodawać jajka nadal ubijając. Makę wymieszać z proszkiem do pieczenia i orzechami i porcjami dodawać do masy. Na koniec łyżką wmieszać kawałki śliwek i czekoladę.
Wyłożyć masę do tortownicy. Na wierzchu rozłożyć ćwiartki śliwek przekrojoną stroną do góry, lekko wciskając w ciasto i posypać je 2 łyżkami cukru. Piec przez ok. 1godz - 1 godz i 10 min, koniecznie sprawdzając patyczkiem wbitym w środek czy ciasto jest już gotowe.
Smacznego :)
bardzo podoba mi sie nazwa śliwkowiec, brzmi tak ciekawie :) a sliwki z czekoladą to wspaniałe połączenie:))
OdpowiedzUsuńMniaam!
OdpowiedzUsuńśliweczki moje ulubione!
Myślę,że dodanie migdałów zamiast orzechów jest rewelacyjne. Przepis szybki, prosty i z cudną nazwą :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, tak ...chrupiąco!
OdpowiedzUsuń