Długo mnie nie było...
Tak długo, jak długo nie mieliśmy stałego łącza (niech żyje TPSA !!! - 2 miesiące trwała instalacja łącza...)
A wpis dotyczy jagodzianek.
Rok temu pojawiły się na wielu blogach, nie u nas - a szkoda :)
Od kiedy pierwszy raz je upiekłam, piekę je co drugi dzień .
Przepyszne...
Już niedługo :(
Składniki na 16 jagodzianek:
- 500 g mąki pszennej chlebowej
- 1,5 łyżeczki suchych drożdży (7 g) lub 14 g świeżych drożdży
- szczypta soli
- 1 szklanka mleka (250 ml)
- 1 jajko
- 1/4 szklanki oleju słonecznikowego
- pół szklanki cukru
- 8 g cukru waniliowego
Jagodowy farsz:
- 300 g jagód
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Wszystkie składniki na farsz wymieszać.
Mąkę połączyć z drożdżami, dodać sól (ze świeżych drożdży wcześniej zrobić rozczyn). Wlać mleko, wbić jajko, wymieszać dokładnie. Dodać olej i resztę składników. Zagnieść miękkie, plastyczne ciasto. Zostawić je na godzinę do wyrośniecia, podwojenia objętości (u mnie ciasto rosło 1,5 godziny).
Nastepnie ciasto krótko wyrobić, podzielić na 16 części (ok. 60g każda). Uformować jak bułeczki, w kule, i znów pozostawić na 15 minut do napuszenia. Z każdej kuli zrobić placek (można rozwałkować, ja to robię dłonią) i na jego środku umieścić kopiastą łyżkę jagodowego farszu. Zlepić placki jak pierogi, dokładnie dociskając. Każdą umieścić złączeniem w dół na blacie stołu i delikatnie lecz zdecydownie rolować nadając im kształt owalnych bułeczek. Gotowe umieścić na naoliwionej blaszce (ja umieściłam na wysypanej mąką) i pozostawić do wyrośnięcia na 45 minut.
Wyrośnięte jagodzianki piec w temperaturze 220ºC przez około 15 minut. Wystudzić na kratce.
Polukrować, najlepiej wykonać dość rzadki lukier:
- 1 szklanka cukru pudru roztarta z kilkoma łyżkami gorącej wody, by lukier był rzadki; nakładać pędzelkiem
Metoda dla maszynistów:
Wszystkie składniki umieścić w maszynie w kolejności: płynne, sypkie, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta 'dough' (1,5 h), po skończeniu którego ciasto wyjąć, krótko wyrobić i dalej postępować wg powyższego przepisu.
Smacznego :)
A rok temu jedliśmy imieninowy tort:
mmm.. pycha;D też chciałam je zrobić;D ale nie wiem czy nie będe musiała czekać, do przyszłego lata..;(
OdpowiedzUsuńjakie cudowne jagodzianki:) az slinka cieknie od samego patrzenia na zdjecia:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam jagodzianki, uwielbiam. TPsa jakoś mnie nie zaskoczyła.
OdpowiedzUsuńgratuluję stałego łącza!! załatwić coś w Polsce graniczy z cudem więc gratulacje zdecydowanie się należą :)
OdpowiedzUsuńjutro kupuję jagody i zabieram się za przepis :)
U mnie też się jeszcze nie pojawiły...mam czas ;)
OdpowiedzUsuńJejku,jak fajnie ,ze jesteś!:)) Aż takie problemy z TePsą? Ja to mam znowu z netią i ich modemami problemy;(
OdpowiedzUsuńJagodzianki wyglądają przepysznie i takie też są, to wiem, bo też robiłam:) Pyszotka:)
POzdrowienia!
co drugi dzień??? to ja się do Ciebie przeprowadzam...
OdpowiedzUsuńGratuluję stałego podłączenia do Internetu. :-) Urocze jagodzianki. :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam jagodzianki. Są cudowne. Chętnie bym się poczęstowała :)
OdpowiedzUsuń