Na fali powodzenia dotychczasowych prób z Jamiem postanowiłam dać szansę jednemu z warzyw, za których smakiem nie przepadam - pietruszce. Zupa wyszła ciekawa w smaku, chociaż dla mnie za bardzo pietruszkowa (heh, jaka mogłaby być ta zupa, skoro w nazwie ma, że pietruszkowa ;) ) Osobiście prawdopodobnie przesadziłam nieco z imbirem. Fanom pietruchy zupę polecam, sceptykom - niekoniecznie ;)
Składniki
baza:
- 2 marchewki
- 2 selery naciowe
- 2 średnie cebule
- 2 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek
- 2 kostki bulionowe - kurczakowe lub warzywne
do tej zupy dodatkowo:
- 800g pietruszki
- kawałek imbiru wielkości kciuka
- 4 gałązki świeżej kolendry
Sposób przyrządzania
Wszystkie warzywa obierz i pokrój w plasterki. Duży garnek postaw na średnim gazie i dodaj 2 łyżki oliwy. Do garnka wsyp wszystkie pokrojone warzywa i wymieszaj drewnianą łyżką.
Gotuj przez 10-15 minut, aż marchewka zmięknie, ale będzie trzymała kształt, a cebula się przyrumieni. Do dzbanka wrzuć kostki rosołowe i zalej 1.8l wrzącej wody (może być ciut mniej, ja zrobiłam ok. 1.5l ;) ) Zamieszaj, gdy kostki się rozpuszczą dolej bulion do gotujących się warzyw. Zupę doprowadź do wrzenia i gotuj przez 10 minut na małym ogniu, pod przykryciem. Dorzuc kilka listków kolendry.
Przypraw solą i pieprzem i za pomocą blendera zmiksuj zupę - podawaj z liścmi kolendry.
Smacznego!
0 komentarze:
Prześlij komentarz