Czyli dlaczego warto linkować inne blogi kulinarne na swoim ;)
Wieść gminna niesie, że zaczął się sezon na rabarbar, więc przy najbliższej okazji, wizycie w sklepie 2 paczki rabarbaru zakupiłam. Przy czym ubolewam nieco jednak, że na wyspie nie mają ryneczków/targowisk z owocowo-warzywnymi straganami, gdzie można zakupić dowolną ilość dowolnie wybranego owocu/warzywa. Owszem, w centrum miasta mamy od czasu do czasu stoisko, ale cenowo się nie opłaca i nie zawsze zresztą rozumiem te ceny, bo niektóre etykiety przypominają mi zero, a za darmo owoców raczej nie dają... więc wszelkie zakupy spożywcze, to jednak (niestety lub stety) wizyta w supermarkecie. Jeden mają plus te supermarkety - spory asortyment i promocje łączone, tzn. kup 2 za 3 funty, kup 1 drugie gratis i tym podobne. Żeby nie było kolorowo jak na dziale warzywno-owocowym - mąż mój ostatnio policzył, że za 1 kg malin zapłacilibyśmy niemal 100zł! (150g owoców kosztuje 2 funty). Rabarbar natomiast, to koszt 2 funtów za opakowanie, czyli 3 średniej wielkości laski, przy czym skorzystałam z promocji 2 za 3 ;)
Upatrzonego miałam rabarbarowego foola na Moich Wypiekach, ale stwierdziłam, że do niego chyba jednak powinien być bardziej czerwony rabarbar... W poszukiwaniu inspiracji weszłam na naszego bloga, po dodaniu przepisu na zupę cebulową, i po przewinięciu strony w dół moim oczom ukazały się linki do ostatnich postów na zaprzyjaźnionych blogach. Zatrzymałam wzrok na cieście budyniowym z rabarbarem na blogu Domowe Wypieki i właśnie ten przepis postanowiłam wypróbować jako nie skomplikowany, a zmożona mocnym przeziębieniem nie chciałam się przemęczać ;) i w miły sposób dostarczyć organizmowi nieco witamin ;)
Jeśliby porównać oba wypieki - z bloga Domowe wypieki i mój, to trochę różnic się znajdzie, przede wszystkim pewna nie jestem, jakiej średnicy jest moja tortownica, ale chyba większa niż 20cm, przez co ciasta wyszła dość cienka warstwa na spodzie, natomiast na wierzchu zmuszona byłam robić kleksy z ciasta. :)
Ciasto wyszło smaczne, kwaskowate, ale też słodkawe. Myślę, że lepsze byłoby z bardziej dojrzałym rabarbarem. No i te laski rabarbaru po wierzchu dość niewygodne w spożyciu, najwygodniej je zdjąć i skonsumować przed zabraniem się za resztę ciasta ;)
Składniki
- 200g miękkiego masła
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 2 jajka
- 1 1/4 szklanki mąki
- 1/3 szklanki proszku budyniowego bez cukru - w moim przypadku to cała torebka z budyniem, dałam śmietankowy z wielopaka ze sklepu Lidl lub Aldi (nie pamiętam które wielopaki skąd pochodziły ;) )
- 4 świeże łodygi rabarbaru - ja dałam 3, bo tyle miałam w jednym opakowaniu ;), ale trochę mi zostało, bo na tortownicę się już nie zmieściło.
Budyń rabarbarowy
- 4 duże laski rabarbaru - jak wyżej, dałam tylko 3
- 40 g cukru - czyli 3-4 łyżki stołowe
- 4 łyżki budyniu waniliowego - taka ilość to już prawie cała saszetka budyniu, więc sypnęłam do końca :)
- 200 ml mleka
- 50g masła
Sposób przyrządzenia
Budyń: Rabarbar obrać i pokroić na plasterki o grubości ok. 1,5 cm, zasypać cukrem i odstawić na ok. 1 – 2 godziny, aż puści sok, a cukier się rozpuści. Przełożyć rabarbar do rondla i ustawić na ogniu, dodać masło. Budyń rozmieszać z mlekiem. Jak tylko rabarbar zacznie się gotować (puści wtedy dużo soku), wlewamy do niego mleko z budyniem i podgrzewając doprowadzamy do zgęstnienia masy. Całość odstawiamy do wystygnięcia. Budyń należy przykryć folią spożywczą, aby na górze nie zrobił się tzw. kożuch.
Moja uwaga - do ucierania ciasta dobrze jest mieć robota kuchennego, bo ja nieomalże spaliłabym mój mikser, drugi od czas Wielkanocy. (Poprzedni skończył żywot na ostatniej babie wielkanocnej)
Ciasto: Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Ubijając dalej dodawać stopniowo jajka. Następnie dodać mąkę z budyniem. Całość dobrze zmiksować (przy słabszym mikserze, który rady nie daję, proponuję złapać w dłoń łyżkę i nią właśnie dokładnie wymieszać). Połowę ciasta wyłożyć na tortownicę (średnica 20cm), pokrytą papierem do pieczenia. Na ciasto wlewamy zimny budyń i drugą połowę ciasta. Na górę układamy słupki rabarbaru jak wskazówki zegara.
Pieczemy 50-60 minut w 180 stopniach. Po wyjęciu z piekarnika pozwolić ostygnąć, a w międzyczasie obsypać cukrem pudrem. Smacznego!
Przesladuje mnie to ciasto, chyba bede musiala zrobic :) Tylko musze wykombinowac, czym zastapic (albo gdzie kupic) budyn...
OdpowiedzUsuńna Domowych Wypiekach napisane jest, że to siasto jest na bazie przepisu angielskiego/australijskiego, z masą custard... Może to dasz radę kupić?
UsuńWspaniałe i pyszne ciasto! Świetny przepis!
OdpowiedzUsuńDodatek budyniu w ciastach zawsze mnie przyciągał. Ale z rabarbarem i budyniem jeszcze nie robiłam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wspaniałe to ciasto! Kocham wypieki z rabarbarem. Tego ciasta jeszcze nie robiłam. Przepyszne musi być.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
przepyszne ciasto,wczoraj zrobiłam i niestety już nie ma :-(((, w sobotę robię znowu :-)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie. Kiedys muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńwlasnie robilam! cudne jest!
OdpowiedzUsuń