Składniki (na jedną osobę)
- 2-3 liście sałaty lodowej
- garść ziaren granatu
- 1-2 niezbyt duże ziemniaki
- 1-2 plastry polędwicy
- garść posiekanych orzechów włoskich
- rozbełtane jajko
- sos sałatkowy (ja użyłam takiego z torebki, knorra)
Ziemniaki obrać, pokroić w małą kostkę, ugotować, uważać, żeby nie rozgotować. Polędwicę leciutko rozbić, posolić, popieprzyć, zamoczyć w jajku, obtoczyć w orzechach. Smażyć na oleju lub smalcu. Sałatę porwać na kawałki. Ostudzone ziemniaki posypać na sałatę, na to ziarna granatu. Polać sosem, na tym ułożyć polędwiczki.
Mmm, biorę! :) I zapraszam: http://mowia-weki.blogspot.com/2012/04/sonie-na-balkonie-akcja-charytatywna.html
OdpowiedzUsuńuwielbiam połączenie granatu z mięsem, sama robię sałatkę z polędwiczek, truskawek i granatu. Jest przepyszna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam !
Szana,
www.gastronomygo.blogspot.com
super!
OdpowiedzUsuńwarto usunąc weryfikację obrazkową...
Naprawdę świetne połączenie! Pyszności, ten granat...:)
OdpowiedzUsuńo kurczę!
OdpowiedzUsuńco za polędwiczki. rozpusta w biały dzień ;]
Z granatem i orzechami, mieszanka pysznie wybuchowa :)
OdpowiedzUsuń