Ponieważ kupiłam worek brukselki, szukam teraz inspiracji do jej wykorzystania...
Na pierwszy ogień poszła zapiekanka wzorowana na przepisie Roberta Makłowicza z podróży do Holandii bodajże.
Składniku:
1/2 kg mięsa mielonego
1/2 kg brukselki
3 średnie ziemniaki
300 g pomidorów - u mnie akurat daktylowe
200 ml jogurtu naturalnego
3 jajka
pół szklanki bułki tartej
100 g tartego sera
sól, pieprz, gałka muszkatałowa
olej do smażenia
Brukselkę gotujemy na parze.
Z mięsa mielonego, 1 jajka i bułki tartej formujemy malutkie klopsiki. Klopsiki obsmażamy na patelni.
Ziemniaki gotujemy w mundurkach - trzeba uważać, żeby ich nie rozgotować.
Pomidory wrzucamy na chwilę do wrzątku, zalewamy zimną wodą i obieramy ze skórki.
Do naczynia żaroodpornego wkładamy brukselkę, klopsiki i ziemniaki pokrojone w średnią kostkę.
Pomidory kroimy na mniejsze kawałki i posypujemy nimi potrawę.
Wszystko przyprawiamy w trakcie układania solą i pieprzem.
Jogurt mieszamy z 2 jajkami i tartym serem, przyprawiamy solą i pieprzem, wylewamy na wierzch zapiekanki.
Całość wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 40 minut.
Wyjmujemy.
Podajemy.
Smacznego :)
ja brukselkę uwielbiam zesmażoną na oleju :) taką surową drobno pokrojoną. ma idealnie orzechowy smak :)
OdpowiedzUsuńNo te klopsiki jako zapiekanka wyglądają obłędnie. Szczerze, to nigdy ich tak nie przygotowywałam. Muszę koniecznie spróbować. Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę zrobić ponownie...
OdpowiedzUsuńSezon właśnie się zaczyna :)