niedziela, 26 kwietnia 2009

Weekendowa Piekarnia #28 - Żytni chleb z siemieniem lnianym


Z dwóch chlebków z weekendowej piekarni #28 wybrałam ten żytni.

Nie mam miksera - trochę problemów z wyrabianiem chleba...

Próbowałam w maszynie, ale konsystencja chleba nie pozwalała na swobodne mieszanie.
Ostateczne wyrobiłam ręcznie, a do maszyny włożyłam na wyrastanie.

Zrobiłam jeden duży, ale nie bardzo mi się podoba - twardy i mało wyrośnięty...



Przepis cytuję za Tilianarą:

Żytni chleb z siemieniem lnianym

Namaczanka z siemienia lnianego:

91 g. siemienia lnianego
273 g wody

Przygotowanie:
Wymieszać wszystkie siemię z wodą i odstawić na 16 godzin w temperaturze pokojowej.


Zaczyn zakwasowy:

364 g. mąki żytniej razowej 290 g. wody 17 g zakwasu żytniego

Przygotowanie:

Wymieszać składniki, aż do uzyskania jednorodnej konsystencji. Zostawić pod przykryciem na 16 godzin w temperaturze pokojowej.


Ciasto właściwe:

182 g mąki żytniej razowej

364 g mąki wysokoglutenowej np. Manitoba

119 g wody

4 1/2 g (1 1/2 łyżeczki) drożdży instant

16 g (1 solidna łyżka) soli

cała namaczanka

cały zaczyn


Przygotowanie:

W misce miksera połączyć wszystkie składniki ciasta właściwego i mieszać na wolnych obrotach do połączenia składników przez ok. 3 minut. Ilość wody dostosować do konsystencji ciasta. Miksować na średnich obrotach, aż ciasto zacznie się razem trzymać (mało rozwinięty gluten - patrz linki poniżej). Powinno to trwać ok. 3 minut, ale ciasto i tak będzie bardzo lepkie. Przełożyć ciasto do naoliwionej miski i odstawić do fermentacji na 45 minut, przykryte folią, w temperaturze ok. 26-27 stopni Celsjusza (można to uzyskać, przez włożenie miski do dużej torby foliowej z miseczką z gorącą wodą). Po tym czasie wyjąć ciasto na omączony blat, podzielić na dwie części i uformować bochenki. Zostawić pod przykryciem na 10 minut, by odpoczęły. Uformować właściwe bochenki i ułożyć do wyrastania w formach lub koszykach. Odstawić do rośnięcia na ok. 1 godzinę w temperaturze 26-27 stopni Celsjusza. Nagrzać piekarnik do temperatury 240 stopni Celsjusza. Przed pieczeniem posmarować glazurą i naciąć. Piec z parą przez 15 minut, potem zmniejszyć temperaturę do 220 i piec przez 35-45 minut, do czasu aż skórka będzie ciemno brązowa. Wyłączyć piekarnik, zostawić chlebki by wyschły przez ok. 10 minut w otwartym i stygnącym piekarniku. Ostudzić na kratce, potem zawinięte w ściereczkę przez kilka godzin zanim zostaną pokrojone.
Źródło: Blog "Wild Yeast" (zainspirowany książką Jeffrey’a Hamelman’a “Bread: A Baker’s Book of Techniques and Recipes”)

WeekendowaPiekarnia

8 komentarzy:

  1. Ale wygląda całkiem ładnie tylko ma ciut, zbity miąższ i pewnie taki duży bochenek mógł dłużej rosnąc
    ale mi sie podoba ,a jak w smaku?

    OdpowiedzUsuń
  2. trochę suchy...
    kroję na cieniutkie kromeczki..

    OdpowiedzUsuń
  3. Joanna nie strasz mnie bo ja chce go upiec:)) Ale Margot obiecala ze mi sie uda :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hm ,mój jest ani suchy ani wilgotny jest w sam raz
    Myślę ,że jakby dłużnej porósł, bo duży byłoby w sam raz

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja myślę,że może za mało wody ?
    kilka osób pisało, że dolały więcej..

    OdpowiedzUsuń
  6. Joanno ,to też może być przyczyna ,jeśli ciasto było bardzo gęste

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że chlebek nie wyszedł tak jak mógłby wyjść, ale i tak cieszę się że piekłaś z nami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. na pewno jeszcze go upiekę - dam znać, co wyszło..

    OdpowiedzUsuń