wtorek, 11 sierpnia 2009

Chłodnik na kefirze

Zupa lata. I ulubiona mojego męża. A do tego - absurdalnie droga w barze mlecznym. Jedyne lekarstwo - przygotować w domu.

2 duże kubki kefiru (ja lubię tylko Danone)
1-1,5 dużego ogóra
1 pęczek rzodkiewek
pół pęczka szczypiorku (preferowalnie cienkiego, ale miałam tylko gruby i tez było ok)
koperek (do smaku)
koncentrat barszczu (bo nie lubię botwiny - zupełnie)

Ogóra kroję w kostkę, rzodkiewki w półplasterki. Szczypior i koperek jak kto lubi. Zalewamy kefirem, dodajemy koncentratu barszczu - do koloru. Podajemy z jajkiem na twardo. W gorący dzień to świetny obiad albo wstęp do obiadu.

4 komentarze:

  1. Taki chlodnik to cos dla mnie :) Ciezko u mnie o botwinke wiec chetnie zastapie ja koncentratem z barszczu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda mega smakowicie. Cudowny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspanialy kolor! Ja rowniez kocham tego typu chlodniki, z tym ze nie zawsze latwo tu o buraczki niestety...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo dziękuję za miłe komentarze :)

    osobiście najbardziej cieszyłam się z ładnie ugotowanych jajek na twardo ;)

    OdpowiedzUsuń